Być Kanclerzem
Wszystkim Wam tak łatwo mówić,
nie wiecie jak to jest,
kiedy pewnego poranka się budzisz
i jesteś Kanclerzem.
Szkalujecie nas polityków,
tylko nas krytykujecie.
Nie wiecie jak trudno jest,
Tak rządzić Ludem.
Te marne kompromisy
I zawsze opinia publiczna…
Przy tak wielu terminach
Nie zawsze masz czas na sranie
Bądźcie tylko dumni że nie jesteście Kanclerzem…
Bądźcie raczej dumni nie będąc Kanclerzem
Nie jesteś już więcej prywatną osobą;
Nie ma już Hobby
Wszyscy czegoś od Ciebie chcą
A każdy ma swoje Lobby.
i tutaj jeszcze rozmowa z Bush’em
a tam wizyta w Sony –
i już nigdy zwykłych spodni jogingowych
zawsze tylko Brioni.
I ciągle rozmyślać
Kto szturmuje które stanowisko.
A potem całe gówniane pokrewieństwo –
Nawet jakieś ze wschodu…
Bądźcie tylko dumni że nie jesteście Kanclerzem…
Bądźcie raczej dumni nie będąc Kanclerzem
Czasem mam tego tak bardzo dosyć,
Wtedy pytam się już siebie:?
„Hej, Gerd, dla kogo robisz
Właściwie to wszystko?
Czy dla Ciebie Niemcy są naprawdę tak ważne?”
A ci cholerni bezrobotni –
Może ich odprawić?
A teraz Ci wszyscy chcą ode mnie roboty,
Przy tych wszystkich pustych pieniądzach.
Bądźcie tylko dumni że nie jesteście Kanclerzem…
Nauczyłbym się czegoś właściwego –
Już dawno by mnie przy tym nie było.
Ohohohohohohohohoo
Ohohohohohohohohoo
tłumaczenie: Alex