Deszcz
Ogromne morze dachów na
pustyni całej z kamienia
na której można żyć albo umrzeć
i troszeczkę być szczęśliwym.
Wszystkie ulice, wszystkie domy,
wszystkie schody i wszystkie drzwi,
to mnie nigdy nie interesowało
gdzie one właściwie prowadzą.
Ja czekam tylko na deszcz,
który pozwoli przelać się rzeką i
śmieci z tego miasta wreszcie zmyje.
Który fałsz i intrygi
i obłudę zabierze ze sobą,
które nas każdego dnia na dół ciągną.
Czekać na deszcz,
który to całe błoto rozpryska,
które na mojej ulicy i w moim domu
i w mojej duszy siedzi.
tłumaczenie: Alicja Rebejko