Prąd
Szach mat!
Dzień dobry.
Wszystko w porządku,
Możecie się obudzić.
Jesteśmy tutaj znów,
Nie panujemy nad sobą
I jesteśmy dzicy.
Nie mamy czasu na sen.
Słuchajcie, nadstawiajcie uszu.
Wróciliśmy, jak nowo narodzeni.
Ta piosenka to nasze dzieło,
Napisane naszą krwią.
Krwawimy i nie przestaniemy,
Do ostatniej kropli krwi.
Wypocimy z siebie hałas,
A każdy dźwięk was zżera.
I wszystko pod prąd,
Od pierwszego do ostatniego tonu.
I wszystko pod prąd,
Od pierwszego do ostatniego tonu.
Na początku był hałas,
Który nigdy nie ucichnie.
W dniu, gdy nas stworzył Pan,
Zanurzył nas w hałasie.
Naprawdę trujące, naprawdę ważne,
Żebyście nas zrozumieli.
Śpiew z tysiąca gardeł,
Dopóki powietrze nie spłonie.
Myśli są jak noże,
Lecą do ciebie, nie ominą cię.
I wszystko pod prąd,
Od pierwszego do ostatniego tonu.
I wszystko pod prąd,
Od pierwszego do ostatniego tonu.
tłumaczenie: Kasia