Przeklęty, cholerny, napiętnowany
Musiałoby się być gwiazdą filmową,
Koks i kobiety każdego dnia.
Musiałoby się być tylko dentystą,
I liczyłoby się ciągle pieniądze.
Chciałbym być dyrektorem wielkiej korporacji
I mieć konto w Szwajcarii.
Chciałbym gdzieś
Być czyimś „numerem jeden”
Hej, wszystkiego próbowałem.
Hej, na mnie ciąży przekleństwo.
Czemu muszę być jednym z Toten Hosen,
A przez to seks, narkotyki i rock&roll?
Boże, co ja zrobiłem,
Że zawszę muszę tracić?
Musiałoby się rozpoznawać wczesnego van Gogha,
I wiedzieć, kim był Nitsche.
Musiałoby się zobaczyć „Zbójców” Schillera
I pojechać do paryskiego Louvre’u.
Musiałoby się znać na winie,
Gaston, Chateau, de Pois.
Nie zawsze stać samemu przy ladzie
Przy każdym białym tańcu.
Hej, wszystkiego próbowałem.
Hej, na mnie ciąży przekleństwo.
Czemu muszę być jednym z Toten Hosen,
A przez to seks, narkotyki i rock&roll?
Boże, co ja zrobiłem,
Że zawszę muszę tracić?
Dajcie mi w końcu tytuł doktorski,
Krzyż zasługi dla ojczyzny,
Albo wierzcie, że to nic
Stać na krawężniku 4 rano.
Motor jak zwykle ma kapcia,
Występ znów odwołany.
Ciągle ten straszny smród skarpetek,
A każdy chce szybko do domu.
Hej, wszystkiego próbowałem.
Hej, na mnie ciąży przekleństwo.
Czemu muszę być jednym z Toten Hosen,
A przez to seks, narkotyki i rock&roll?
Boże, co ja zrobiłem,
Że zawszę muszę tracić?
Hej, wszystkiego próbowałem.
Hej, na mnie ciąży przekleństwo.
tłumaczenie: Kasia