Od chlania i surfowania
Nie chcę być przodownikiem pracy,
Dzisiaj będzie wspaniały dzień.
Postaram się o zwolnienie
I przyprowadzę innych.
Kradniemy skrzynkę piwa
I jazda nad wodę.
Kalifornii nie mamy za drzwiami,
Ale grzybicę stóp zagwarantowaną.
Jeśli wypijesz dość dużo,
Fale same do ciebie przyjdą,
A każdy pływak stanie się twoją deską surfingową.
Upał jest bezlitosny, leżymy na piasku.
Gapimy się na bikini i zabijamy muchy.
Jak orzeł w powietrzu szybuje,
Rzucimy się w powódź chlorową.
A jeśli ktoś inny popłynie,
Poleje się krew.
Kradniemy skrzynkę piwa
I jazda na pływalnię.
Kalifornii nie mamy za drzwiami,
Ale grzybicę stóp zagwarantowaną.
Jeśli wypijesz dość dużo,
Fale same do ciebie przyjdą,
A każdy pływak stanie się twoją deską surfingową.
Gdy zachodzi słońce,
Marnie już nam to wychodzi.
Ale kiedy pociągniemy je za nos,
Idzie znów ku górze.
Wieczorem oglądamy w lustrze poparzenia,
Ale jeśli następnego dnia jest ładna pogoda,
Wszystko zaczyna się od nowa.
tłumaczenie: Kasia & Siggi